Sumliński poruszył temat tabu? You Tube usuwa filmy dziennikarza

Dodano:
Wojciech Sumliński
YouTube usunął konto Wojciecha Sumlińskiego. Powodem był przede wszystkim najnowszy film dziennikarza – „Powrót do Jedwabnego”. "Nigdy, przenigdy nie padłem ofiarą tak skrajnych działań, jak w przypadku podjęcia tematu stosunków polsko-żydowskich" – komentuje dziennikarz.

10 lipca minęła osiemdziesiąta rocznica pogromu ludności żydowskiej w Jedwabnem. To historia, która nadal budzi olbrzymie emocje. Wcześniejsze relacje mówiły o pogromie około tysiąca osób. Instytut Pamięci Narodowej po ekshumacji zwłok w 2001 ocenił, że ofiar było nie mniej niż 340.

Część historyków jest zdania, że prace ekshumacyjne w Jedwabnem powinny zostać kontynuowane. Prace zaczęto prowadzić w roku 2001, jednak po apelach ze strony społeczności żydowskiej – przerwano je. Śledztwo w sprawie zbrodni w Jedwabnem zostało wszczęte przez IPN 5 września 2000 r. Konkluzja postępowania brzmi: „Co do udziału polskich cywili w dokonaniu zbrodni, należy przyjąć, iż była to rola decydująca o zrealizowaniu zbrodniczego planu (...). Zasadne jest przypisanie Niemcom, w ocenie prawnokarnej, sprawstwa sensu largo tej zbrodni. Wykonawcami zbrodni, jako sprawcy sensu stricto, byli polscy mieszkańcy Jedwabnego i okolic - mężczyźni, w liczbie co najmniej około 40”.

Cenzura na You Tube

Tematem zbrodni w Jedwabnem zajął się dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński, który opublikował niedawno głośny film "Powrót do Jedwabnego". Serwis You Tube szybko jednak interweniował kasując niewygodny materiał.

"W 15 minut po konferencji prasowej w Sejmie - na temat cenzury, książki oraz filmu "Powrót do Jedwabnego" - serwis YouTube usunął nasze konto oraz WSZYSTKIE kopie (w tym te umieszczone na kontach prywatnych) filmu!" – napisał Sumliński na Twitterze.

Biuro prasowe YouTube poinformowało w komunikacie przesłanym portalowi Wirtualne Media, że powodem cenzury był antysemityzm. "Mamy jasne Wytyczne dla społeczności i rygorystyczne zasady, które zabraniają szerzenia nienawiści. Zamykamy każdy kanał, który wielokrotnie lub w rażący sposób narusza te zasady. Po dokładnym przeanalizowaniu zgłoszonych nam treści znaleźliśmy na tym kanale więcej filmów, które naruszały nasze zasady dotyczące szerzenia nienawiści, zawierając twierdzenia, że pewne grupy osób są złe, niemoralne lub podstępne na podstawie cech takich jak np. narodowość, religia, przynależność etniczna. W rezultacie kanał został zamknięty”– poinformowano.

Sumliński odpiera te zarzuty. Dziennikarz wskazuje, że mamy do czynienia z masową cenzurą, a blokowane były również konta serwisów Media Narodowe oraz wrealu24, które umieściły rzeczony film.

"25 lat kariery dziennikarskiej, w tym "wojny" wypowiadane największym graczom polskiej sceny politycznej (vide Tusk czy Komorowski). Nigdy, przenigdy nie padłem ofiarą tak skrajnych działań, jak w przypadku podjęcia tematu stosunków polsko-żydowskich" – napisał dziennikarz na Twitterze.

Sumliński podkreśla, że zarzuty dotyczące antysemityzmu odnoszą się do fragmentów filmu, w których cytowane są słowa... samych Żydów.

"Rzekomy antysemityzm w filmie "Powrót do Jedwabnego" to przede wszystkim te fragmenty, w których cytujemy samych żydów (w tym m/in pamiętniki prez. Gminy Żydowskiej Adama Czerniakowa chwalącego się otrzymaniem samochodu z szoferem od warszawskiego SS w 1939/1940)" – napisał na Twitterze.


Źródło: Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...